O woreczkach, jako alternatywie plastikowych siatek ze sklepu słyszałam już dawno. Widziałam takie u znajomych, natykałam się na tutoriale na internecie, wciąż jednak nie miałam motywacji aby je uszyć.
Motywacją okazały się urodziny Siostry, bo co można podarować osobie, która nie lubi nadmiaru rzeczy i stara się żyć tak aby ograniczyć śmieci wokół siebie?
Do tematu podeszłam recyklinkowo- wykorzystałam swoje zapasy szyfono-tiulu, nie wyszytego w okresie fazy na pettiskirt. Nie wiem na ile materiał okaże się wytrzymały ale wyszłam z założenia, ze jeśli kilkulatka, nie zdewastowała spódniczki, mimo szurania po powierzchniach wszelkiego typu to byle marchewka czy jabłko są raczej nieszkodliwe.
Uszyłam w efekcie 6 sztuk w 2 rozmiarach, wg wytycznych z http://ekoeksperymenty.blogspot.com, tyle, że standardowo musiałam sobie pokolorować :D
Nie ryzykowałam prasowania, nie sądzę aby szyfon-tiul je tolerował ;)
Świetne! Kolorowo, estetycznie i co najważniejsze eko!
OdpowiedzUsuń