środa, 2 stycznia 2019

La Passacaglia - trzyletnia przygoda




Eksperyment z La Passacaglią rozpoczęłam w styczniu 2016 r, po tym jak zobaczyłam prace Julki z pracowni Jednoiglec ( Sewing Uder Rainbow ). Po uszyciu kilku  rozetek odważyłam się na karkołomną próbę uszycia narzuty :)
Więcej o samej metodzie szycia pisałam tu --->  Pierwsze koty za płoty : La Passacaglia  i trochę tu---> La Passacaglia ambitnie :)
Postanowiłam pójść na żywioł i zrezygnowałam z metody EPP. Po "wymęczeniu" topu z heksagonów miałam dość bólu palców oraz otarć od igły. Teraz, nie żałuję tej decyzji. Jedyne co mi się nie podoba to fakt, ze nie potrafię  okiełznać  lewej strony topu. Przed kanapkowaniem czeka mnie intensywny romans z żelazkiem.
Nie miałam gotowego planu, materiały dobierałam w trakcie. Po przeszperaniu pinteresta wiedziałam jedynie, że możliwości jest ogrom.
Całość szyłam prawie 3 lata, pomiędzy różnymi projektami, w różnych miejscach :) La Passacaglia w kawałkach odwiedzała kawiarnie, place zabaw, jeździła w trasy autem, opalała się na plaży oraz w Bieszczadach. Rosła na równi z moim dzieckiem, etapami ;)
Teraz czuję satysfakcję i jestem z siebie dumna.Ta zabawa  kosztowała mnie sporo cierpliwości ale nauczyła równie dużo. Przestałam  bać się zestawiania kolorów, zaczęło mnie to bawić. Nacięłam się oczywiście sporo kawałków, które potem odrzuciłam bo nie pasowały do reszty. Mam też w domu więcej materiałów niż potrzebowałam ;) Ale jestem pewna, że się nie zmarnują.
Dziękuję Kamili z http://work-with-patches.blogspot.com  za   akcję  "wykończ UFO w listopadzie", która  zmobilizowała mnie do podgonienia roboty oraz Marcie z https://www.craftfabric.pl za motywację do skończenia topu. Gotowy top  ma wymiar 176/216 cm.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć i pozdrawiam :)
                                                                            Małgosia
















10 komentarzy :

  1. Przepiękna, nie mogę oczu oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosia! To jest wspaniały quilt!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest super! Ale jak pomyślę ile to było szycia w ręku, to mnie ciarki przechodzą. Podziwiam cierpliwość - gratuluję efektu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ Ci pięknie wyszedł ! I jaki ogrom pracy. 3 lata na to to w wcale nie jest dużo, szczególnie że szyłaś w międzyczasie. Ale gdybyś wczesniej skończyła to dziecko byłoby mniejsze, więc top tez mógłby byc mniejszy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest szansa, że jak skończę to może moje dziecko będzie już miało większe łóżko. Bo póki co top jest za duży :D

      Usuń
  5. Top wygląda ślicznie. Kanapkuj i pikuj bo pewnie nie tylko ja jestem ciekawa efektu końcowego. Jest szansa na cudo totalne.

    OdpowiedzUsuń