sobota, 20 lutego 2016

La Passacaglia ambitnie :)

Do tej pory postrzegałam siebie jako osobę, która ma problem z estetyką wykonania. Jak ognia bałam się precyzyjnych rzeczy. Ani w rysunku, ani w malarstwie nie wchodziłam w detale i moim stylem były raczej kolorowo-świetlne rozmazane, drgające plamy.
Tego samego bałam się w patchworku.  Rok temu, w rozmowie z  Anią Sławińską zgodziłam się z nią, że  " kwadraciki spotykające się dziubek w dziubek to prawdziwy koszmar"

Minął rok  a ja siedzę dniami i nocami dłubiąc La Passacaglię :) Wychodzi na to, że to czego się bałam jednocześnie mnie pociąga i stanowi wyzwanie. Potrzeba jedynie trochę praktyki, wiary w siebie i cierpliwości :)

Tym razem La Passacaglia ambitnie: pierwsze 2 rozetki stanowiące zapowiedź narzuty dla córki.


Zaczynam żałować, że nie szyję metodą epp. Odeszłoby mi rozprasowywanie szwów i całość nie byłaby wymięta :)

Przód wygląda niewinnie...


Za to tył.... jak tu okiełznać tego potwora.... prasowanie to "syzyfowa praca"


Przypomina  porządki w pracowni   :) Przez chwilę jest porządek a po chwili znów sterta materiałów na stole, na podłodze, nici tu, nici tam, skrawki to tu, to tam.
Aż się boję jak ja to ogarnę jak już będę miała cały top. Bo do tej pory co rozprasuję to zaraz znów jest na sztorc :)


Wracam do skrawków  :))

środa, 3 lutego 2016

Heksagonowa poduszka

Zrobiłam sobie mały przerywnik od rozetek  :)  ale nadmieniam, że tylko chwilowy. Na 2 dni wróciłam do zaległych projektów. W efekcie uszyłam poszewkę na poduszkę do heksagonkowej narzuty.

Heksagony miałam już pozszywane, wystarczyło je "skanapkować" i przepikować.


Wspomagałam się tutorialem  z bloga Susanna szyje bo chciałam spróbować wszyć lamówkę ze zsznurkiem. Jeśli chodzi o technologię szycia to jestem "lewa noga", na szczęście tutorial jest przejrzysty i  jakoś poszło bez większych wpadek :) Najciekawiej było przy zakańczaniu lamówki.  Kto się uczy "tecznicznych zagwostek szycia"to wie, że pełne  skupienie to podstawa sukcesu ;)  Historia w obrazkach, poniżej:



Udało się! Uszyłam!

Efekt końcowy:
przód:


tył:  


z modelem ;)



Żegnam kolorowo :)))